Kiedy już całkowicie opadły emocje i wysłucha się tego po wiele juz razy można się pokusic o bardziej obiektywną ocenę tego dzieła. Piosenki, które mi się tu podobają to niezmiennie "Jerome, Jerome", mój zdecydowany faworyt, taneczne RL i melodyjne "Back in my arms", "This is love" i "Hungry for love". Ktoś na bw napisał, że mogły by nawet być piosenkami MT, z czym można by się zgodzić. Inne skojarzenie z MT, jakie mi przyszło na myśl to podobieństwo do ostatniej płyty tego duetu. Chodzi tu o róznorodność utworów, każdy tu powinien coś dla siebie znaleźć. Tu i tam były latynoskie rytmy, taneczne utwory i piosenki stylizowane na retro. Różnica to, na jednej płycie był swing, a na drugiej coś nieokreslonego, wstępnie podchodzącego pod blues.

Nie zabrakło tu nawet utworow w middle tempie. Dla mnie jednak ta różnorodnosć jest wadą, gdyż uwielbiam spójne koncepcyjne albumy, a tu nic tych piosenek ze sobą nie łączy. Nawiązuje do cytatu z Dave'a Gahana, który to samo powiedział o płycie ABF, jednak tam aż tak wielkich rożnic nie ma. Ale wniosek jest ten sam, nie wiadomo o co Bohlenowi chodziło, czy chciał zrobic płytę dla swoich fanów czy dla fanów Marka? Brakuje tu jednolitego stylu, a dla mnie ideałem sa takie plyty jak Alone czy YOTD Modern Talking. jednakże wolę nawet tak nie spójne albumy od tak złych koncepcyjnych płyt jak CT Marka. Kolejna rzecz to rozmieszczenie utworów i to się także nie udało, gdyż wolałbym, by podobnie stylistycznie do siebie piosenki były umieszczone obok siebie, co nie wywoływałoby wahań nastroju podczas słuchania.

Przejdźmy teraz do pozostałych piosenek. Tu nie jest tak dobrze już jak z wcześniej wymienionymi, łączy je niestety zbliżony, choć niski poziom artystyczny. Są jednak wyjątki. pierwszy z nich to "Not over" - tu na uwagę zwracają przepiękna melodia i dość udana aranżacja, choć pamiętajmy potencjał muzyczny Dietera i piosenki typu "Sorry little Sarah' czy "Little by little" - i ta się do nich niestety nie umywa... Wyróżniłbym jeszcze stylizowane na regga'e "Stay with you" ale to tylko za sprawą krótkich wstawek wokalnych, mojego ulubionego kompozytora, ktore jednak choć strasznie krótkie, wywołują uśmiech zadowolenia na mojej twarzy.

Nie podobają mi się: nudna latynoska "Maria, Maria", oraz stylizowane na lata 60 te "If you wanna be rich" i "Mr Love" (Tą ostatnią słucham tylko ze zwolnionym wokalem Bohlena.

Drażnią mnie bowiem te smerfy. Najtrudniej byłoby mi natomiast okreslić styl muzyczny piosenki "Trouble". Ktos to określił jako blues, ale czy aby na pewno jest to klasycvzny blues? Pewności nie ma, szczególnie, że z utworami BB Kinga i Gary'ego Morre'a a więc klasyką gatunku nie ma za wiele wspólnego. O "Here In My heart" piszę juz wyżej.
Ocena muzyki 7/10.