Daniel Schuhmacher

Castingi z Dieterem Bohlen w jury + wykonawcy wywodzący się z tych castingów.

Czy podoba Ci się wokal Daniela?

1. Tak
14
52%
2. Nie
13
48%
 
Liczba głosów: 27

Awatar użytkownika
atlantyda ;o)
Członek TAFC Polska
Posty: 3511
Rejestracja: czw paź 27, 2005 22:23
Lokalizacja: Mysłowice

Re: Daniel Schuhmacher

Post autor: atlantyda ;o) »

Już nie jeden artysta przekonał się,że odchodząc od Bohlena wiele nie potrafi zdziałać z nowym Teamem.A nawet traci na popularności.Przekonali się o tym tacy piosenkarze jak sam Thomas Anders,C.C.Catch,Nino De Angelo masa niemieckojęzycznych piosenkarzy czy nawet Chris Norman.Nie wiem jak tam toczy się kariera Bonnie Tyler,Alexandra Klaws'a czy daniela Kublbecka.
Awatar użytkownika
kate
Posty: 244
Rejestracja: sob cze 19, 2010 12:11

Re: Daniel Schuhmacher

Post autor: kate »

atlantyda ;o) pisze:Już nie jeden artysta przekonał się,że odchodząc od Bohlena wiele nie potrafi zdziałać z nowym Teamem.A nawet traci na popularności.Przekonali się o tym tacy piosenkarze jak sam Thomas Anders,C.C.Catch,Nino De Angelo masa niemieckojęzycznych piosenkarzy czy nawet Chris Norman.Nie wiem jak tam toczy się kariera Bonnie Tyler,Alexandra Klaws'a czy daniela Kublbecka.
Dokładnie zgadzam się w 100%. Dieter potrafi zrobić gwiazdę z każdego :D Dieter ma doświadczenie w branży muzycznej. Do tego jest geniuszem muzycznym a Ci którzy odeszli od niego chcieli pokazać że dadzą sobie radę bez niego i są lepsi od niego. DS tak samo. Błądzi po omacku bez Dietera i za dużo z tego nie wynika.
Give me peace on earth-Please try
We stil have dreams-Dreams about Modern Talking
It's your smile-Dieter's smile
Run to you- I run to Thomas
I love them For always and ever
Awatar użytkownika
atlantyda ;o)
Członek TAFC Polska
Posty: 3511
Rejestracja: czw paź 27, 2005 22:23
Lokalizacja: Mysłowice

Re: Daniel Schuhmacher

Post autor: atlantyda ;o) »

Jak na razie to najlepiej z tych wszystkich DSów to wyszedł chyba Medlock.
Album Daniela średnio mi się podoba,nie moje klimaty,wolę bardziej dyskotekową muzykę-łatwo wpadającą w ucho.Może źle,że nagrali takie "smutławe" piosenki.Może gdyby było coś bardziej żywszego i w ogóle odpowiednia promocja to by wysoko wylądował a tak za chwilę ludzie o nim zapomną.Będzie nagrywał tylko dla garstki swoich wielbicieli,ale dla fana dobre i to ;).
Awatar użytkownika
Peter
Posty: 8164
Rejestracja: pt paź 12, 2007 17:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Daniel Schuhmacher

Post autor: Peter »

Alex Klaws stoi raczej w martwym punkcie, bo nie słychać o nim za wiele, chyba już stracił kontrakt z SONY, ale dokonał nieporównanie więcej niż daniel, bo wydał trzy całkiem dobre albumy, w tym jeden bez Bohlena, ale nie ma się co dziwić, skoro miał taki kapitalny wokal.
Awatar użytkownika
Peter
Posty: 8164
Rejestracja: pt paź 12, 2007 17:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Daniel Schuhmacher

Post autor: Peter »

MichałT pisze:
Peter pisze:A Daniel? Wykłada się na słowie "strong" 2:35
Wg mnie tu nie ma fałszu. To jest nagranie studyjne i nikt by takiego fałsszu nie przepuścił.
Peter pisze: ja uwielbiam wokal Marashi, a Mark na żywo mnie nie przekonuje i tyle. Ma taki tembr głosu, który jedni uwielbiają, a inni bardzo nie lubią. Denerwuję mnie ten jego sposób śpiewania niemal w każdej piosence na poprzednich płytach było takie "uuuuuuu".
No widzisz, a mnie denerwują maniery wokalne Daniela i Merzhada :) Chyba zostaniemy po prostu przy swoich zdaniach, bo rola jaką odgrywa gust w tej dyskusji jest zbyt wysoka.

Pozdrawiam
Wielki Fan MichałT

Możesz mi wyjaśnić co masz na myśli używając terminu maniery wokalne albo ornamentyka wokalna Daniela? podaj jakiś przykład. Dla mnie Daniel śpiewa normalnie, bez rewelacji, chociaż w taki sposób jakby jego wokal był wymęczony.
Awatar użytkownika
MichałT
Posty: 1027
Rejestracja: ndz lip 20, 2008 13:51
Lokalizacja: Brwinów

Re: Daniel Schuhmacher

Post autor: MichałT »

Maniery wokalne, czyli coś co charakteryzuje ich sposoby śpiewania. Jest to głównie tzw ornamentyka, czyli zdobienie (tu:wokalów). Myślałem, że załapiesz o co chodzi, bo już kiedyś o tym pisałem. Ściślej rzecz ujmując, traktuję o przeciąganiu prawie że każdego dźwięku i ekstremalnie czestym użyciu wibrata, które w znacznym stopniu utrudnia mi percepcję utworu, a i często samej piosence jest zupełnie nie potrzebne - służy tylko pochwaleniu się swoimi nadprzeciętnymi umiejętnościami wokalnymi.
http://www.youtube.com/watch?v=oTnBuXv50QY
Takie właśnie maniery (którymi w dzisiejszych czasach, ich ekstremalnym użyciem, nie tylko Daniel i Merzhad się legitymują) irytują mnie i drażnią.

Pozdrawiam
Wielki Fan MichałT
Muzyczne noble dla Dietera:
1978 - 2003
Złote Maliny:
2003 wzwyż
Awatar użytkownika
Peter
Posty: 8164
Rejestracja: pt paź 12, 2007 17:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Daniel Schuhmacher

Post autor: Peter »

No dobrze, ale jeśli ktoś przeciąga głoski to Mark Medlock i jeszcze raz on. Szczególnie to denerwujące ouuuu na niemal każdej z piosenek z "Cloud dancera" albo niemiłosierne wycie w refrenie "Love is a game"..... Daniel tak bardzo nie przeciąga. Tylko robi wrażenie, że ma wymęczony wokal....
Awatar użytkownika
MichałT
Posty: 1027
Rejestracja: ndz lip 20, 2008 13:51
Lokalizacja: Brwinów

Re: Daniel Schuhmacher

Post autor: MichałT »

Kurczę, no zależy co kto lubi, ja na przykład lubię te Medlockowskie "ouuuu" :)
Co jeszcze jest ważnym, to fakt miałkości barw Daniela i Merzhada. Zwłaszcza tego pierwszego cechuje taka "disney'owskość" głosu. Trudno coś takiego przypisać Medlockowi; fakt - odbiór wokalu zawiera się w subiektywności oceny, lecz niezależnie od niej, trudno stwierdzić, iż Mark nie dysponuje barwą oryginalną. Moim zdaniem bardzo trudno stwierdzić oryginalność wokali u Daniela, czy chociażby Merzhada.
Zgadzam się, że Schuhmacher ma takie "nutki wymęczenia" w swoim głosie, choć za mistrzów takiego wokalu uważam Piotrka Kupichę i Staszka Soykę :wink:

Pozdrawiam
Wielki Fan MichałT
Muzyczne noble dla Dietera:
1978 - 2003
Złote Maliny:
2003 wzwyż
Awatar użytkownika
Peter
Posty: 8164
Rejestracja: pt paź 12, 2007 17:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Daniel Schuhmacher

Post autor: Peter »

O tak, tu się zgodzę, są to miałkie głosy, nijakie. I to cechuje każdego z tych trzech panów, nie mają takiego mocnego wokalu jak żyleta jaki ma Anders. Momentami brzmią bardzo monotonnie (Daniel i Mehrzad) a Medlock to znowu ma taki tembr, że nie każdy to lubi. Co do Daniela to pomjając jego wokal po prostu bardziej mi się podoba repertuar niż u MM.
Awatar użytkownika
MichałT
Posty: 1027
Rejestracja: ndz lip 20, 2008 13:51
Lokalizacja: Brwinów

Re: Daniel Schuhmacher

Post autor: MichałT »

I właśnie tu nie chodzi o „moc” wokalu. Weźmy za przykład wokalistów-amatorów z malutkich wiosek, o których nikt nie słyszał, zgłaszających się do X-Factora (czy podobnych show) zachwycających swoją 6-oktawową skalą głosu… Fakt głosy, jak dzwony, pytanie jednak brzmi następująco: „co z tego ?”. Person z mocnym głosem jest 1000razy więcej niż z interesującą barwą. Osobiście po stokroć wolę tembr n.p. Dietera, od każdego śpiewaka, wypromowanego przez telewizję, o operowej skali głosu. Chodzi o to, że dla mnie bardziej liczy się barwa, niż odległość od najniższego do najwyższego możliwie zaśpiewanego, przez danego wokalistę/wokalistkę, dźwięku. Nino de Angelo, Chris Norman, Bonnie Tyler... takich barw po prostu już dziś nie ma...
Daniel umie śpiewać (co nomen omen pokazuje na każdym kroku przez częste wibrata) ale ma niewyobrażalnie nudną i schematyczną barwę. Nie mogę się z Tobą zgodzić co do nijakości głosu Marka. Sądzę, że to on jako jedyny ma oryginalny wokal z tej trójki i właśnie tylko i wyłącznie odczuciem subiektywnym jest czy lubisz ten tembr, czy nie. Ja lubię, a Ty nie, dlatego właśnie do niczego tą dyskusją nie dojdziemy... ot czysty subiektywizm :)

Pozdrawiam
Wielki Fan MichałT
Ostatnio zmieniony pt lut 11, 2011 21:17 przez MichałT, łącznie zmieniany 1 raz.
Muzyczne noble dla Dietera:
1978 - 2003
Złote Maliny:
2003 wzwyż
Awatar użytkownika
Weronika
Posty: 36
Rejestracja: sob sty 08, 2011 21:36

Re: Gwiazdy jednego sezonu

Post autor: Weronika »

Peter pisze:Ja też uwielbiam Daniela, ale zobacz: na razie dostał tylko Comet i miał właściwie jeden hit.... Możliwe, że nagra jeszcze coś kiedyś i powróci tak jak Brodka z albumem, którzy uważany jest przez krytyków za wart uwagi. Nie obraź się ale drugi album Daniela (mimo, że bez zrzynek, zapożyczeń), nie jest wielkim dziełem...
Nie no dlaczego miałabym się obrazić. Po mimo tego, iż jestem fanką Daniela to też uważam, że obydwa albumy są dobre, ale jeszcze to nie jest to, gdyż są to początki, a tak naprawdę, to trzeci album świadczy o artyście.
Awatar użytkownika
Peter
Posty: 8164
Rejestracja: pt paź 12, 2007 17:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Daniel Schuhmacher

Post autor: Peter »

I tak i nie. Bo np. dla mnie liczy się skala głosu. Musi być mocny jak miała Sandra, Kim Wilde czy Anders ale tez nie operowy jak Rush, Boccelli, Brightman. Inna sprawa to barwa, bo nie każda jest fajna. Może ktoś mieć nie ciekawą barwę i tu skala nie pomoże za bardzo. Daniel ma akceptowalne jedno i drugie, choć mi się wydaje, że momentami mu trochę tego głosu brakuje. Szkoda, że robi mało takich piosenek:


No OK, tylko wyjaśnij mi dlaczego np: uważasz oba albumy za dobre w skali 6/6 a później stwierdzasz, że Daniel zaczynał od słabszych piosenek, by później mieć lepsze. O ile sobie przypominam, to było a contrario do Danny'ego Saucedo. Tak naprawdę to drugi album świadczy o klasie wokalisty. Nie sztuka stworzyć coś dobrego w debiucie i coś słabego po nim. Mam nadzieję, że to tylko kiepskie początki i następny album będzie lepszy. Nie chciałbym by Daniel podzielił los Alexa.
Awatar użytkownika
Weronika
Posty: 36
Rejestracja: sob sty 08, 2011 21:36

Re: Daniel Schuhmacher

Post autor: Weronika »

Peter pisze:I tak i nie. Bo np. dla mnie liczy się skala głosu. Musi być mocny jak miała Sandra, Kim Wilde czy Anders ale tez nie operowy jak Rush, Boccelli, Brightman. Inna sprawa to barwa, bo nie każda jest fajna. Może ktoś mieć nie ciekawą barwę i tu skala nie pomoże za bardzo. Daniel ma akceptowalne jedno i drugie, choć mi się wydaje, że momentami mu trochę tego głosu brakuje. Szkoda, że robi mało takich piosenek:
O tak Here Comes The Rain Again i Sweet Dreams w jego wykonaniu są rewelacyjne i myślę, że jemu takie piosenki z tak zwanym pazurkiem właśnie pasują.
Awatar użytkownika
Peter
Posty: 8164
Rejestracja: pt paź 12, 2007 17:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Daniel Schuhmacher

Post autor: Peter »

Ja mam nadzieję, że będzie jeszcze jeden cover Eurythmics na nowej płycie, może "There must be an Angel"? To już stało się tradycja. ;) Nie wiem skąd nagle zainteresowanie Eurythmics u niego, jak deklaruje, że jego ulubionym artystą jest Kelly Clarksson.
Awatar użytkownika
Weronika
Posty: 36
Rejestracja: sob sty 08, 2011 21:36

Re: Daniel Schuhmacher

Post autor: Weronika »

Peter pisze:Ja mam nadzieję, że będzie jeszcze jeden cover Eurythmics na nowej płycie, może "There must be an Angel"? To już stało się tradycja. ;) Nie wiem skąd nagle zainteresowanie Eurythmics u niego, jak deklaruje, że jego ulubionym artystą jest Kelly Clarksson.
Wiesz może to dlatego, że fani go o to proszą, bo widzą go w takich właśnie piosenkach jak zauważyłam...... ;)
Awatar użytkownika
Peter
Posty: 8164
Rejestracja: pt paź 12, 2007 17:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Daniel Schuhmacher

Post autor: Peter »

Daniel na żywo w swoim rodzinnym mieście:

Oj chciałbym by było więcej takich piosenek u niego. Albo coś w tym stylu:

taki styl mu pasuje, niech się przestanie wzorować na Kelly Clarksson... Poza tym podoba mi się, że w odróżnieniu od wielu dzisiejszych gwiazd gra klasyczny pop.

Mi się podobają jego ballady: takie ABL, w każdej wersji jest wielką kompozycją, choć tam jest ten motyw bodajże z Snow Patrol. Mnie urzeka to co się dzieje po drugim refrenie, co zawsze było domeną Bohlenowskich ballad. Poza tym godne polecenia jest "Feel" - ballada jakby żywcem wzięta z Dream Factory.
ODPOWIEDZ